Kaszowianka Kaszów - Bibiczanka Bibice 9:4 Odrabiamy Zaległości !
W minioną niedzielę w Kaszowie odbył się zaległy mecz Podkrakowskiej Ligii Oldbojów.
Poniżej obszerna relacja z dużym poczuciem Humoru na sportowo Kronikarza/Reportera Sportowego (i nie tylko) DOMINIKA PADALISA
Bibiczanie do Kaszowa wybrali się na egzekucję. Egzekucję, której nie ominie żadna drużyna w lidze… Stosunek bramek 60 do 6 po 10 kolejkach, nie pozostawiał złudzeń, faworytem jest Kaszowianka, lider tabeli. Jedyne pytanie, czy ma to być klęska bezkresna czy klęska honorowa. Walkower 0:3 byłby tchórzliwym wyjściem, ale nie takim najgorszym. Oldboje Bibiczanki mogliby oglądać Familiadę w zaciszu domowym, jednak nie kalkulują, nie ma wśród nich kunktatorów, bojaźliwych płaczków, trzęsidup… Jak mają polec to polegną, ale będą mogli spojrzeć w oczy swoim dzieciom, wnukom i prawnukom…
Polacy lubią celebrować klęski, ta może być jedną z nich…
Frekwencja na trybunach LKS Kaszowianka dość spora… 50-60 osób. Równo o 15.00 rozpoczął się mecz… Nie wszyscy zdążyli zasznurować buty, a po 7 minutach było już 0:3… nadchodzi nemezis…
Piłkarze z Bibic zaczęli pytać sędziego ile do końca meczu… ile minut doliczy… panie Turek, kończ pan ten mecz… Sędzia przypomniał, że mecz się dopiero zaczął…Wyglądało to jak zabawa Brazylii z Gibraltarem…
Ale zaraz… nagle Paweł Krawczyk dośrodkował całkiem pięknie, a Tomasz Małek zrobił w powietrzu niezrozumiałego Subasę, nikt nie wie gdzie jest piłka… a jest! Wpadła za kołnierz bramkarza … Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!
Tak, mamy to!!! Honorowa brama!!!! Plan minimum wykonany! Do przerwy 1:4…
Po przerwie przyjezdni nie byli już tak nieśmiali. Bombę z 30… może 40, 50 metrów… posłał w światło bramki, przełamując ręce bramkarza Paweł Krawczyk… Co za strzał!!! 2:4…! Statystycy podpowiadają, że 1/4 straconych bramek przez Kaszowiankę strzelili właśnie Bibiczanie! Brawo! Bibice postawiły na jedną kartę! Strata już nie tak duża, zaczęli cieszyć się grą… Gospodarze musieli się otrząsnąć… niestety… zderzenie z rzeczywistością… wjechali nam jak w masło z 3 kolejnymi bramami… 2:7… Raczej po meczu, ale gramy… Z narożnika pola karnego rzut wolny wykonuje Dariusz Duniec… Wczoraj miał urodziny… legendy głoszą, że David Beckham oglądał jego strzały na kasetach VHS… skupienie, koncentracja… Do muru zawodników z Kaszowa chcą podejść rezerwowi, sędzia nie pozwala… Leci podkręcona petarda! Czy będzie to zwyczajowy strzał w pole buraków? Nieeeee tym razem! Pięęękne okienko!!! Co za strzał!!! 3:7!… Zaskoczeni Kaszowianie nieco się pogubili, a lis pola karnego Paweł Krawczyk wykorzystał nieporozumienie obrońców i puknął w bramę na 4:7 notując dublet… Piękny festiwal goli, wspaniałe emocje! Natchniona Bibiczanka radośnie otworzyła się szukając kolejnych szans. Niestety nie wszystkie historie kończą się szczęśliwie… skarcili ich Kaszowianie… Mecz zakończył się hokejowym 4:9… Ale Kochani… to była walka jak dzielnych Galów na czele z Asterixem, Obelixem i Idefiksem przeciwko potężnym Rzymianom… Walka przegrana, ale dzielni wojowie zdobyli serca publiczności… Statystycy przypominają, że w 11 meczach Kaszowianie, 40% bramek stracili właśnie dziś, z Bibiczanką! Mecz zapisze się w annałach Podkrakowskiej Ligi Oldbojów. 24.03.2024, pamiętamy!